Reklama

Wiara

Krzyż to nie koniec – o cierpieniu i Wielkim Piątku w świetle życia i nauczania św. Jana Pawła II

„Nie lękajcie się przyjąć Chrystusa i Jego krzyża” — te słowa, wypowiedziane przez Jana Pawła II w homilii na rozpoczęcie pontyfikatu 22 października 1978 roku, zapowiadały kierunek jego całego życia i nauczania. Krzyż nie był dla niego symbolem klęski, lecz drogą do miłości. A Wielki Piątek — nie końcem, ale tajemniczym przejściem w stronę zmartwychwstania.

[ TEMATY ]

krzyż

Wielki Piątek

św. Jan Paweł II

arch. KUL

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielki Piątek to dzień ciszy. Milkną organy w kościołach, gasną światła, a ołtarz zostaje ogołocony — jakby cały świat na chwilę wstrzymał oddech wobec niewypowiedzianej tajemnicy krzyża. To dzień, który stawia pytania, ale nie zawsze udziela odpowiedzi. Św. Jan Paweł II swoim życiem i nauczaniem pokazał, że właśnie w cierpieniu można odnaleźć sens, nadzieję i głębię człowieczeństwa.

Cierpienie jako droga miłości

Św. Jan Paweł II od początku swojego pontyfikatu podkreślał, że cierpienie nie jest bezsensowne. W swojej adhortacji apostolskiej Salvifici Doloris (1984), napisał: „Cierpienie jest niemal nieodłączne od ludzkiego istnienia. (…). Człowiek został powołany do tego, aby przez cierpienie uczestniczyć w miłości, która zbawia świat”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Papież rozumiał ludzki lęk, bunt, bezsilność. Ale ukazywał, że cierpienie może mieć wymiar duchowy — może być przestrzenią spotkania z Bogiem, którego oblicze objawia się w Ukrzyżowanym. Papież przypominał, że w Chrystusie cierpienie zostało przemienione — nie jest już tylko bólem, ale może stać się ofiarą, modlitwą, jednością z Jezusem na krzyżu. W tym sensie Wielki Piątek to nie tylko opowieść o bólu, ale o miłości, która nie cofa się przed niczym.

Reklama

Jan Paweł II od najmłodszych lat doświadczał cierpienia: strata matki, brata, a potem ojca — wszystko to miało miejsce, zanim skończył 21 lat. Jako student 29 lutego 1944 roku uniknął śmierci na jednej z ulic Krakowa, gdy potrącił go samochód. Przeżył wojnę i okupację hitlerowską. Później, jako papież, musiał zmierzyć się z zamachem na swoje życie 13 maja 1981 roku. Strzały oddane przez zamachowca były dramatycznym momentem, który mógł zakończyć jego pontyfikat. Sam papież mówił potem: „Jedna ręka strzelała, a inna prowadziła kulę” — wskazując na opiekę Matki Bożej z Fatimy. „Zawierzam siebie Maryi. To Ona mnie ocaliła” — mówił później. I dodawał: „Cierpienie zostało mi dane i zlecone jako szczególny sposób uczestnictwa w dziele zbawienia świata”. (Audiencja generalna, 7 listopada 1984). Papież często mówił o „cywilizacji życia”, którą przeciwstawiał „cywilizacji śmierci”. W adhortacji Christifideles Laici (1988) apelował o troskę o słabych: „Najmniejsi — chorzy, starzy, nienarodzeni — mają szczególne miejsce w sercu Kościoła. (…) Społeczeństwo jest mierzone tym, jak traktuje najsłabszych.” (ChL 38). W liście do chorych z okazji Światowego Dnia Chorego w 2004 roku pisał: „Wy, którzy cierpicie, jesteście szczególnie bliscy Chrystusowi. Nie jesteście bezużyteczni. Jesteście skarbem Kościoła.”.

W dobie eutanazji, eliminacji ludzi starych z przestrzeni publicznej, presji sukcesu i perfekcjonizmu, papież przypominał: cierpienie nie wyklucza. Może być znakiem nadziei.

Papież Wielkiego Piątku

Jan Paweł II w każdy piątek sam odprawiał Drogę Krzyżową, jako kardynał każdego roku w Wielki Piątek uczestniczył w tym nabożeństwie pasyjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej, a jako papież przewodniczył Drodze Krzyżowej w rzymskim Koloseum. Tam wypowiadał słowa, które niosły w sobie pasję wiary i głęboki egzystencjalny realizm. W Wielki Piątek 1991 r., rozważając stację V, mówił: „Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi. I tak dzieje się zawsze: ktoś przychodzi, by nieść z tobą cierpienie. Wtedy staje się ono lżejsze”.

W Wielki Piątek 2000 roku, podczas Wielkiego Jubileuszu, powiedział słowa, które brzmią jak streszczenie jego pontyfikatu: „Krzyż nie jest tylko narzędziem śmierci. Jest drzewem życia. W nim objawiła się najgłębsza prawda o Bogu — że jest Miłością”.

Z czasem jego ciało coraz bardziej poddawało się chorobie Parkinsona. Widać było, jak jego mowa staje się niewyraźna, jak trudności w poruszaniu się ograniczają jego działalność. Mimo to nie wycofał się. Trwał — modląc się, cierpiąc, dając świadectwo.

Reklama

A w Wielki Piątek 2005 r., już bardzo chory, nie mógł uczestniczyć osobiście w nabożeństwie drogi krzyżowej w Koloseum, z Watykanu oglądał transmisję trzymając krzyż w swoich dłoniach i obejmując go z taką czułością, jakby trzymał samego Jezusa. Tej nocy milczenie papieża mówiło więcej niż słowa.

Jego śmierć 2 kwietnia 2005 roku była kulminacją życia oddanego Bogu. Jakby Pan pozwolił mu przejść przez własny Wielki Piątek, by potem wkroczyć w poranek Zmartwychwstania. Jan Paweł II odszedł o godzinie 21:37 w wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego — święta, które sam ustanowił. Umierał powoli, na oczach całego świata. Miliony ludzi czuwały z nim w modlitwie. W ostatnich godzinach miał wypowiedzieć szeptem: „Pozwólcie mi odejść do domu Ojca.”.

Świadectwo dla świata

Jan Paweł II nie uczył o cierpieniu tylko słowem — jego ciało, jego życie i jego śmierć stały się kazaniem. W czasach, gdy choroba i starość często bywają wypierane z życia społecznego, on pokazał, że cierpienie nie przekreśla człowieka. Przeciwnie — może stać się przestrzenią największej miłości. Dla dzisiejszego człowieka — zagubionego, zabieganego, przerażonego bólem — nauczanie Jana Pawła II pozostaje wyzwaniem i pociechą. Pokazuje, że cierpienie nie musi być bezsensowne, że można je ofiarować, przeżyć z miłością, a także można w nim znaleźć głębię. Kościół nie daje prostych odpowiedzi. Ale daje świadków. Jan Paweł II był takim świadkiem. Papieżem Wielkiego Piątku i papieżem Poranka. Dziś, gdy stajemy wobec tajemnicy Wielkiego Piątku, przypominamy sobie papieża, który z krzyża uczynił tron. Papieża, który nas nauczył, że miłość dojrzewa przez ofiarę. I że nawet w największym bólu nie jesteśmy sami — bo Chrystus był tam pierwszy.

2025-04-18 11:39

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Irak: chrześcijanie wracają bardzo powoli, ale szacunek do nich wzrasta

[ TEMATY ]

krzyż

Irak

chrześcijanie

Karol Porwich/Niedziela

„Powrót [chrześcijan] na miejsce jest u nas zawsze nieśmiały” - wskazuje chaldejski ordynariusz Mosulu. Abp Mikhael Najib zauważa w wywiadzie dla Radia Watykańskiego, że Irak powoli się podnosi. Podkreśla, iż odbyta tam 3 lata temu, 5-8 marca 2021 r., podróż apostolska Papieża Franciszka wzbudziła pewną odnowę. Dziś, upamiętniając spotkanie Ojca Świętego z ajatollahem Al-Sistanim, w kraju obchodzi się Narodowy Dzień Tolerancji i Wspólnego Życia.

Jednak sytuacja po wojnach i okupacji ze strony tzw. Państwa Islamskiego dalej pozostaje skomplikowana - zaznacza abp Mikhael Najib. „Większość ludzi wciąż ma zburzone lub spalone domy. Ponadto obecność różnych milicji, różnych uzbrojonych grup w regionie, czy to w samym Mosulu, czy na równinie Niniwy wokół Mosulu, powoduje, że ludzie wciąż nie mają odwagi wrócić i osiedlić się tam ponownie” - opisuje hierarcha. Jak wskazuje, chrześcijanie pochodzący z północnego Iraku mówią: „straciliśmy wszystko; nie jesteśmy w ogóle przygotowani na utratę wszystkiego po raz kolejny”. Gdy rząd nie do końca kontroluje jeszcze obecne w okolicach Mosulu grupy zbrojne, wyznawcy Chrystusa nie chcą tam „zaczynać zupełnie od nowa”.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Grzegorz Ryś napisał "List do wiernych archidiecezji łódzkiej"

2025-12-04 10:51

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Kard. Grzegorz Ryś

kard. Ryś

Piotr Drzewiecki

kard. Grzegorz Ryś

kard. Grzegorz Ryś

Kochani, Siostry i Bracia, Nigdy nie chciałem pisać tego listu. Nigdy sobie nie wyobrażałem tej chwili, że będę musiał odejść z Waszej - NASZEJ - Archidiecezji. A jednak potrzebuję go napisać; nie wyobrażam sobie odejść bez słowa. Słowa nie mojego, lecz BOŻEGO. Bo tylko Ono kryje w sobie nie tylko mądrość, ale i SIŁĘ przeprowadzania człowieka przez takie sytuacje.

Dzisiejsze Słowo stawia nam przed oczy postać św. Jana Chrzciciela, najważniejszego - obok Matki Bożej i św. Józefa - z bohaterów Adwentu. Nie chodzi przy tym o to, aby go jedynie przypomnieć (z racji na historyczną poprawność); chodzi o to, ABY SIĘ W JEGO OSOBIE ODNALEŹĆ. To bardzo ważne: przejrzeć się w osobie i w powołaniu Jana Chrzciciela - z całą pokorą i bojaźnią, pamiętając, że przymierzamy się do „największego spośród narodzonych z niewiasty” (por. Mt 11, 11). To ważne dla całego Kościoła: ważne dla rodziców i dla katechetów, ważne dla duchownych, szczególnie ważne dla biskupa. Dla każdej osoby, której powołaniem jest prowadzić innych do wiary. Dlaczego?
CZYTAJ DALEJ

Bp P. Kleszcz: Szczęść Boże z głębi serca – Barbórka w Bełchatowie

2025-12-05 12:38

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Alicja Zając

Msza w intencji górników, pracowników kopalni ich rodziny w kościele Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Barbary w Bełchatowie

Msza w intencji górników, pracowników kopalni ich rodziny w kościele Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Barbary w Bełchatowie

Barbórka w Bełchatowie, jak co roku, zgromadziła górników, pracowników kopalni ich rodziny oraz mieszkańców i władze miasta na uroczystej Mszy św. w kościele Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Barbary. To jeden z najważniejszych momentów w kalendarzu bełchatowskiej społeczności – dzień wdzięczności, troski i modlitwy za tych, którzy każdego dnia pracują w kopalni odkrywkowej wydobywając węgiel brunatny, niezbędny dla zabezpieczenia energetycznego Polski.

Liturgii, w której uczestniczyli duchowni z dekanatu bełchatowskiego, przewodniczył bp Piotr Kleszcz. W homilii przypomniał, że choć postać św. Barbary spowita jest legendą, jej droga pozostaje symbolem odwagi i wierności. - Legenda niemal całkowicie przysłoniła historyczną postać świętej Barbary. (…) Uwięziona, oddana na śmierć, wiedziała, co znaczy ryzyko i trud codzienności – mówił bp Kleszcz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję