Reklama

Kościół

„Triumf serca” - to mocny film. Św. Maksymilian przemawia w inny, nowy sposób

Nie byłam jeszcze na takiej premierze filmu, podczas której reżyser po projekcji inicjuje na scenie modlitwę. Tak było w tym przypadku – Anthony D’Ambrosio zaskoczył. Później aktorzy mówili, że cała ekipa modliła się na planie przed zdjęciami. I to w filmie czuć. Zwłaszcza, kiedy ogląda się jego najmocniejsze sceny.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wciąż brzmią mi w uszach niektóre dialogi:

Podziel się cytatem

- W ostatnich miesiącach widziałem wielu szlachetnych ludzi tracących swoje człowieczeństwo. Zapomniałem już, że na świecie było kiedyś jakieś dobro… A potem to, co on zrobił wczoraj, sprawiło, że sobie przypomniałem” – wyznaje jeden z więźniów w celi śmierci w Auschwitz, patrząc na ojca Maksymiliana Kolbego. - „ Maksymilianie, mogę nie dożyć kolejnego wieczoru, ale chciałbym dołączyć do twojej milicji….”.

- Jesteś mile widziany – odpowiada „Maks”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- W takim razie jestem spokojny.

Inna scena:

Podziel się cytatem

-Jak możesz jeszcze mieć nadzieję, ojcze? – pyta o. Kolbego inny z więźniów (już kilka dni bez wody i pożywienia).

Ojciec Kolbe odpowiada:

- Widziałem niebo kiedyś…. Podczas pobytu w Japonii ukazała mi się Maryja… Było to jak wesele… Przez całe życie chciałem być tam zaproszony.

Więzień:

- Jeśli Bóg pozwala na to, by zobaczyć, czy jesteśmy godni pójść do nieba, to jest zły.

O. Maksymilian:

- Miłość jest jak najbardziej realna. Nikt nie może nam jej odebrać. Nawet teraz.

Kreśli na czole znak krzyża innym więźniom - i sobie, po czym mówi: „W głąb śmierci i poza jej granice….”.

Gdy do celi śmierci wpadają od czasu do czasu hitlerowcy, pytają z niedowierzaniem: „Czemu wciąż żyjecie? Jak to możliwe?”.

Reklama

Nie dość, że żyją, to jeszcze mają siłę zaśpiewać w celi Rotę: „…My, polski naród, polski lud/Królewski szczep piastowy/Nie damy, by nas zgnębił wróg!/Tak nam dopomóż Bóg!”.

Reklama

Gdy podczas światowej premiery filmu „Triumf serca” rozmawiałam z ojcami franciszkanami, najbardziej zaskoczyło ich zupełnie inne spojrzenie reżysera na postać św. Maksymiliana -Anthony D’Ambrosio ukazał go jako człowieka, który towarzyszył umierającym więźniom, pomagając im przejść na drugą stronę istnienia. Tego wątku do tej pory nie podejmowaliśmy, oprowadzając pielgrzymki w Niepokalanowie” – usłyszałam od zakonników. Faktycznie, jest to oryginalne ujęcie reżysera tej polsko-amerykańskiej produkcji. Ojciec Kolbe kojarzy nam się bowiem przede wszystkim jako ktoś, kto oddał życia za jednego więźnia Franciszka Gajowniczka. Tymczasem w filmie to wydarzenie, choć ukazane jako kluczowe, to jednak pozostaje niejako w tle. Najmocniej zaś wybrzmiewają sceny w głodowym bunkrze, w których o. Maksymilian przez 14 dni rozmawia ze współwięźniami, pomaga im zachować godność do końca, w końcu ich spowiada i towarzyszy przy śmierci każdego z nich. To wszystko sprawia, że film amerykańskiego reżysera rozpoczyna się tam, gdzie większość opowieści o ojcu Kolbem się kończy – w celi śmierci. I choć w retrospekcjach są momenty z życia św. Maksymiliana, to właśnie w tej zamkniętej przestrzeni rozgrywa się najbardziej przejmująca opowieść o ostatnich dniach życia świętego, ukazana z niezwykłą wrażliwością i duchową głębią. Znakomity Marcin Kwaśny w roli ojca Kolbego oddaje nie tylko duchową siłę, lecz także głębokie człowieczeństwo tej postaci. Zagranie Kolbego to dla aktora największe jak dotąd wyzwanie. Nie tylko dlatego, że musiał zrzucić kilka kilogramów czy zagrać po angielsku, ale ze względu na „ciężar gatunkowy jego umierania w celi głodowej wraz z dziewięcioma jego towarzyszami. To było dla mnie najtrudniejsze do zagrania, cały ten proces dojrzewania do śmierci” – mówił podczas premiery, znakomicie zresztą zorganizowanej przez Rafael, wraz z niezawodną jak zawsze Lilianą Surmą.

Paradoksem jest, że reżyser i scenarzysta Anthony D’Ambrosio wcale nie planował tego filmu. Ale historia naszego narodu go natchnęła. „Kultura Polski ma w sobie coś głęboko poruszającego: powagę oraz mroczną, niezachwianą nadzieję, która od zawsze mnie fascynowała. Szczególnie wtedy, gdy sam przechodziłem przez osobisty mrok, historia Polski przyciągnęła mnie z wielką siłą” – wyznawał na scenie po projekcji. W tamtym czasie sam cierpiał z powodu zagrażającej życiu choroby. „Podczas długich, niemal niekończących się nocy prowadziłem swoisty wewnętrzny dialog z ojcem Kolbe. Stał się dla mnie towarzyszem w cierpieniu. Jego historia pomogła mi wrócić do życia” – wspominał Anthony D’Ambrosio.

Niesamowite jest też, w mojej ocenie, to, że film powstał dzięki wsparciu darczyńców. „Nie przedstawialiśmy tego projektu studiom filmowym jako filmu religijnego – mówił reżyser. Zresztą, nie ma w Hollywood przestrzeni dla tego typu projektów. Nakręciliśmy krótkometrażowy film, napisaliśmy scenariusz do wersji pełnometrażowej i po prostu pokazaliśmy go zwykłym ludziom. Określiliśmy to jako misję ratowania kultury, która zboczyła z właściwej drogi”.

Film pt. „Triumf serca” wywarł na mnie ogromne wrażenie. Jest mocny, nie wolny od surowych, drastycznych scen. Ale można poczuć, że – jak głoszą jego ostatnie słowa wyświetlone na ekranie: „Nadeszło zwycięstwo. Bieg został ukończony”.

Podziel się cytatem

Bo miłość zawsze ma ostatnie słowo.

Red

2025-08-14 16:36

Oceń: +34 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znak obecności

Niedziela lubelska 52/2021, str. II

[ TEMATY ]

relikwie

św. Maksymilian Kolbe

Tadeusz Boniecki

Relikwiarz z relikwiami św. Maksymiliana Kolbego

Relikwiarz z relikwiami św. Maksymiliana Kolbego

CHEŁM Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny otrzymała relikwie św. Maksymiliana Marii Kolbego.

Wniedzielę, 12 grudnia, podczas rekolekcji adwentowych w sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej wierni uroczyście przywitali relikwie św. Maksymiliana Marii Kolbego. To dar od rekolekcjonisty, o. Mariusza Słowika, gwardiana klasztoru Ojców Franciszkanów w Niepokalanowie. Relikwie zostały wniesione do świątyni przez przedstawicieli parafii podczas Mszy św. celebrowanej przez rekolekcjonistę oraz proboszcza ks. Andrzeja Sternika i seniora ks. inf. Kazimierza Bownika. Ojciec Słowik odczytał dekret o przekazaniu relikwii pierwszego stopnia, którymi są włosy z brody św. Maksymiliana. Włosy świętego, którego ciało zostało skremowane w niemieckim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, pochodzą z czasów, gdy święty wrócił z misji w Japonii. Kiedy wybuchała wojna, jeden ze współbraci zgolił mu długą brodę i zachował włosy, będąc przekonanym, że kiedyś okażą się potrzebne. Dzięki takiemu opatrznościowemu zbiegowi okoliczności zachowały się do naszych czasów. Relikwie podarowane sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej zostały umieszczone w pięknym relikwiarzu ufundowanym przez członków Rady Duszpasterskiej.
CZYTAJ DALEJ

Bóg dał Polakom proroka nadziei

2025-10-16 10:15

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Watykan

Vatican Media

W Biblii czytamy, że w każdym trudnym momencie dla narodu wybranego Bóg posyłał do Izraela proroków. 47 lat temu, kiedy Polska była otoczona „morzem czerwonym” Pan Bóg dał Polakom proroka nadziei – Jana Pawła II – mówił ks. Arkadiusz Nocoń w homilii podczas Mszy św. przy grobie św. Jana Pawła II w Watykanie. Sprawowana była ona w rocznicę wyboru Papieża Polaka.

Arcybiskup Andrzej Przybylski, metropolita katowicki, na początku liturgii powiedział: „16 października 1978 r. kardynał krakowski Karol Wojtyła w swoim dzienniku zapisał: ‘Około 17.15 – Jan Paweł II’. Tak się rozpoczął pontyfikat naszego Papieża Ojca Świętego”.
CZYTAJ DALEJ

Początek nowej przygody

2025-10-16 23:40

Biuro Prasowe AK

- Rozpoczynający się dzisiaj tą uroczystością nowy rok akademicki Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie jest początkiem nowej, wielkiej przygody ewangelizacji. I właśnie dlatego odpowiedzieliśmy na wezwanie Chrystusa Zmartwychwstałego, by zgromadzić się tutaj na Eucharystii, by słuchać Jego słowa, by karmić się Jego chlebem na dzisiaj i na wieczność całą – mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie, inaugurującej nowy rok akademicki na papieskiej uczelni.

Kustosz Sanktuarium Świętego Jana Pawła II w Krakowie, ks. Tomasz Szopa powitał uczestników inauguracji roku akademickiego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, przypominając, że uroczystość odbywa się w rocznicę 47. wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Zaznaczył, że tegoroczna inauguracja ma wyjątkowy charakter, ponieważ przypada w Roku Jubileuszowym pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”. – Wszyscy tutaj przebywamy jako pielgrzymi nadziei. Wiemy, jak bardzo współcześnie, w tym konkretnym momencie naszej historii, tej nadziei potrzebujemy – mówił kustosz i odczytał list sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, skierowany na tę okazję. „Nowy Rok Akademicki to czas nowego zasiewu prawdy, dobra i piękna. Zadaniem uniwersytetu jest bowiem zaszczepianie w ludzkich sercach pragnienia wartości, by poprzez trud nauczania i uczenia się doprowadzić człowieka do kontemplacji prawdy. Niech Nowy Rok Akademicki będzie czasem owocnej pracy dla wszystkich studentów, wykładowców i pracowników Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, by otwarci na Boga i drugiego człowieka współpracowali w tworzeniu świata bardziej braterskiego i zjednoczonego pokoju” – napisał kard. Pietro Parolin, przekazując również pozdrowienie i błogosławieństwo Ojca Świętego, Leona XIV.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję