Reklama

Kościół

Prymas Polski przed XII Zjazdem Gnieźnieńskim: pokój to coś więcej niż przerwa między wojnami

Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za tworzenie trwałego pokoju - najpierw w naszych rodzinach, potem w Kościele, społeczeństwie i narodach. Pokój to coś więcej niż przerwa między wojnami - powiedział Prymas Polski abp Wojciech Polak w środę podczas konferencji prasowej przed tym wydarzeniem, które odbędzie się w dniach 11-14 września w Gnieźnie pod hasłem „Odwaga Pokoju. Chrześcijanie razem dla przyszłości Europy”. Zgromadzi ono niemal tysiąc uczestników oraz kilkudziesięciu panelistów z kilkunastu krajów całego świata. Gośćmi Zjazdu będą m.in. kardynałowie Pierbattista Pizzaballa i Michael Czerny oraz abp Swiatosław Szewczuk. 

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zjazd Gnieźnieński to jedno z najważniejszych wydarzeń w historii polskiego i europejskiego chrześcijaństwa, sięgające korzeniami roku 1000, gdy Otto III spotkał się z Bolesławem Chrobrym przy grobie św. Wojciecha.

Odnowione Zjazdy Gnieźnieńskie od 1997 r. zgromadziły już tysiące uczestników z 15 państw europejskich i przedstawicieli różnych wyznań. W ciągu ponad 25 lat Zjazdy Gnieźnieńskie stały się przestrzenią autentycznego dialogu ekumenicznego między ośmioma Kościołami chrześcijańskimi, judaizmem i islamem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jest to największe w naszej części Europy spotkanie chrześcijan oraz żywa platforma budowania mostów między Wschodem a Zachodem Europy w działaniu na rzecz pokoju i jedności.

Ich tradycję kontynuuje XII Zjazd Gnieźnieński, który w tym roku skupiony będzie wokół hasła „Odwaga Pokoju. Chrześcijanie razem dla przyszłości Europy”. W Gnieźnie spotkają się chrześcijanie różnych wyznań, którzy razem chcą odnaleźć nadzieję na trwały pokój w Europie.

Reklama

O idei Zjazdu Gnieźnieńskiego na zorganizowanej przez KAI konferencji prasowej mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak. Jak przypomniał, odnowiona idea Zjazdów jest historycznym nawiązaniem do spotkania w 1000 r. Ottona III z księciem Bolesławem Chrobrym, w obecności legata papieskiego, u grobu św. Wojciecha. Rok 1025 to data koronacji Bolesława Chrobrego. „Była to konsekwencja marzenia Ottona o Europie ludzi, którzy będą w oparciu o chrześcijańską tożsamość żyć w pokoju i wolności. Po latach, w roku 1997, z okazji tysięcznej rocznicy męczeńskiej śmierci św. Wojciecha, nowa idea zjazdów nawiązywała do tego dziedzictwa” - powiedział Prymas. „Jak uczył nas św. Jan Paweł II, nie będzie wspólnej Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha” - przypomniał. Zjazdy Gnieźnieńskie dzisiaj są spotkaniem chrześcijan i ludzi dobrej woli.

Wydarzenie odbędzie się w szczególnym kontekście: konfliktów zbrojnych: nie tylko w Ukrainie, ale tez u wrót Europy, czyli na Bliskim Wschodzie i w wielu innych miejscach na świecie. „Zjazd nie będzie poświęcony konkretnemu konfliktowi czy sytuacji wojennej. Chcemy poprzez wspólną refleksję, nawiązywanie relacji pokazać, że jesteśmy wszyscy odpowiedzialni za tworzenie trwałego, sprawiedliwego pokoju - najpierw w naszych rodzinach, potem w naszych społecznościach, Kościele, społeczeństwie, narodach” - zauważył Prymas.

Przypomniał też słowa papieża Leona XIV, że pokój to nie tylko pauza między wojnami, brak konfliktu. To jest przede wszystkim dar Chrystusa zmartwychwstałego, oczyszczenie ludzkiego serca w relacjach, żeby było ono zdolne do życia w pokoju.

Agnieszka Świergiel z Komisji Programowej XII Zjazdu Gnieźnieńskiego powiedziała, że organizatorom przyświecało pytanie, czym jest pokój. „To takie budowanie struktur społecznych, relacji opartych na otwartości, poszanowaniu drugiego człowieka, braterstwie i solidarności, dzięki któremu wojny nie wybuchają” - powiedziała. „Pokój zaczyna się od naszego wnętrza, dlatego mówimy na Zjeździe o duchowości, relacjach i więziach między ludźmi, solidarności, ekologii, ekonomii. Będziemy tez mówić o solidarności w kontekście naszego dziedzictwa, bo mamy w Polsce doświadczenie bezkrwawej rewolucji i warto tę ideę na nowo odkryć”.

Reklama

Podkreśliła, że celem Zjazdu nie jest dawanie gotowych odpowiedzi, tylko poszerzenie perspektyw. Planowane są pogłębione dyskusje na tematy związane z migracją, polaryzacją społeczną, zmianami klimatycznymi, ale również z poszukiwaniem dróg pokoju.

Agnieszka Świergiel przyznała, że Zjazd ma być czymś więcej niż jednorazowym wydarzeniem. Ma być zaczątkiem budowania ruchu społecznego, który ponad podziałami zjednoczy różne środowiska i podejmie działania w duchu dialogu, braterstwa i solidarności na rzecz budowania trwałego pokoju. Na końcu Zjazdu zostanie przedstawiony dokument, który ma być nowym otwarciem dla tego środowiska. „Zapraszamy do tego wszystkich chrześcijan i wszystkich ludzi dobrej woli, dla których idea pokoju i idea dialogu są ważne” - podkreśliła.

„Co chcemy zrobić z faktem, że wybuchają wojny i że wybuchają one w Europie?” - mówił ks. Mirosław Tykfer, przewodniczący Komisji Programowej XII Zjazdu Gnieźnieńskiego. - Po II wojnie światowej wydawało nam się, że to już nie będzie się działo. Tymczasem teraz mówi się o tym, że musimy się zbroić, doświadczamy podziałów i polaryzacji. „Co możemy z tym zrobić i czy jesteśmy zadowoleni z odpowiedzi, które znaleźliśmy?” - pytał podczas konferencji.

Organizatorzy Zjazdu zaprosili teoretyków i praktyków pokoju, żeby pokazali alternatywne sposoby rozwiązywania konfliktów, nie tylko tych zbrojnych. Gościem spotkania będzie m.in. Mario Marazziti, współtwórca idei korytarzy humanitarnych, które były jednym z pomysłów na to, jak rozwiązać problem legalnej i nielegalnej imigracji.

Reklama

Inny uczestnik zjazdu to Palestyńczyk Sami Awad, któremu zamordowano najbliższych, a który jednak mówi, że nie można rozwiązać konfliktu w Ziemi Świętej prawem siły, bo konflikty będą wybuchały na nowo, a nienawiść będziemy pielęgnować w sercach. Kolejny gość to na przykład ukraińska dziennikarka Olga Babakowa, która zna bardzo dobrze sytuację wojenną i zadaje pytania, jak rozwiązać napięcie między sprawiedliwością a doprowadzeniem tego konfliktu do zakończenia. Czym jest sprawiedliwy pokój dla osób, które straciły swoich najbliższych?

Ks. Doroteusz Sawicki z Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, jeden z trzech (obok rzymskokatolickiego i ewangelickiego) kapelanów Zjazdu, wskazał na ekumeniczny wymiar gnieźnieńskiego wydarzenia. - Zazwyczaj mówiąc o ekumenizmie, myślimy o jedności. Jedność i różnorodność są czymś tożsamym a jedność w różnorodności jest tym, co najpiękniej oddaje ekumenizm - powiedział. - Do tego właśnie dążymy: przy całej naszej różnorodności - a może nawet dzięki niej - być jednością - zaznaczył.

Nawiązał do pierwszego Zjazdu Gnieźnieńskiego. Wskazał, że zarówno ówczesne ziemie polskie i cała Europa, jak i współcześnie cała Ziemia, są "jednością w różnorodności, a przynajmniej powinny takie być". - Bolesław Chrobry był przyjacielem papieża, ale z Kijowa pisał listy do patriarchy Konstantynopola. A Polska w szczytowym momencie sięgała od Kijowa po Odrę. Była jednością różnorodności i świadczyło to tylko o potędze naszego kraju. Może więc dzisiaj ten świat ma być taką jednością w różnorodności - dodał.

Reklama

Prawosławny duchowny symbolicznie przekazał też Prymasowi Polski i pozostałym uczestnikom konferencji błogosławiony ogień z Bazyliki Grobu Pańskiego w Jerozolimie, aby strzegli go podczas gnieźnieńskich obrad i aby inspirował on wszystkich gości wydarzenia. - Ogień ów został przekazany Kościołowi prawosławnemu jako jego kustoszowi nie po to, aby innym go nie dał, ale aby cieszył się tym bogactwem tylko wtedy, gdy będzie umiał się tym bogactwem dzielić. Ale o jaki ogień chodzi? Znamy ogień z Ukrainy czy z Ziemi Świętej, gdzie pali i niszczy. Tam on się rozpoczął od krzaku gorejącego, który płonął, ale nie spalił, był świadectwem Przymierza, budował, a nie niszczył. Taki właśnie ogień ma być zaproponowany na Zjeździe Gnieźnieńskim jako alternatywa całemu światu - wyjaśnił.

O przygotowaniach do XII Zjazdu Gnieźnieńskiego opowiedział ks. Remigiusz Malewicz, prezes Fundacji Św. Wojciecha-Adalberta, organizatora wydarzenia. Odbywać się ono będzie kilku miejscach w Gnieźnie: I LO przy ul. Kostrzewskiego oraz pobliskim Muzeum Początków Państwa Polskiego i Instytucie Kultury Europejskiej. Wszystkie główne wydarzenia odbywać się będą w specjalnie ustawionym namiocie, wystąpienia towarzyszące, fora dyskusyjne oraz warsztaty - w poszczególnych salach.

Inspiracją do zjazdowych dyskusji będą wystąpienia gości, wśród których znajdą się m.in. kard. Michael Czerny SJ, prefekt watykańskiej Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka. Do Gniezna zaproszony został także Christian Felber - pisarz, twórca „Ekonomii dla wspólnego dobra” oraz „Kooperatywy dla wspólnego dobra”. Jedno z wystąpień wygłosi Naderev Yeb Sano z Ruchu Laudato sì - świadek bezpośredniego wpływu zmian klimatycznych na sytuacje państw ubogich.

Na uczestników czeka również niezwykle bogata oferta warsztatów z różnych dziedzin. Ich tematyka została skupiona wokół takich m.in. zagadnień jak "Duchowe źródła pokoju", "Sztuka trwałych więzi", "Ekologiczne zobowiązanie", "Pokój dla Ukrainy" czy "Nowe horyzonty solidarności".

Reklama

Zjazd to także fora dyskusyjne, poświęcone takim tematom jak "Migracje", "Drogi pokoju", "Zmiany klimatyczne" czy "Depolaryzacja" oraz wieczorne spotkania - wszystkie z aktywnym udziałem uczestników.

Do Gniezna przyjedzie ponad 40 panelistów z wielu krajów świata: Libanu, Austrii, Ukrainy, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, krajów Afryki i Ameryki Południowej. Do tej pory do udziału w Zjeździe zapisało się 800 osób.

Swój wkład w powstanie XII Zjazdu Gnieźnieńskiego przez prawie dwa lata przygotowań miało wiele organizacji pozarządowych, wspólnot chrześcijańskich, Kościołów i całych środowisk, których łącznie - wyliczył ks. Malewicz - było aż 56. Przyjeżdżały one do Gniezna w tym celu w ramach spotkania Gniezno1000.

Marta Titaniec, przewodnicząca Komitetu Organizacyjnego XII Zjazdu Gnieźnieńskiego poinformowała o wydarzeniach kulturalnych zaplanowanych w ramach tegorocznego Zjazdu.

Odnowione Zjazdy Gnieźnieńskie - wskazała - trzeba widzieć zawsze w triadzie refleksja-modlitwa-sztuka. Stąd oprócz bogatego programu konferencyjnego zaplanowano także codzienne poranne nabożeństwo Słowa, modlitwę ekumeniczną o pokój (11 września, godz. 17.00) z udziałem kardynałów Pierbattisty Pizzabalii i Fridolina Ambongo Besungu oraz abp. Swiatosława Szewczuka, a na zakończenie Zjazdu - uroczystą Mszę św. z rozesłaniem pod przewodnictwem Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka.

Reklama

Na część kulturalno-artystyczną zaś złożą się m.in. koncert na rzecz pokoju pt. "Kochanowski" z muzyką Filipa Wiki do wierszy Jana Kochanowskiego w wykonaniu kompozytora Adama Struga i zespołu śpiewaczego Monodia Polska, wystawa dzieł o pokoju autorstwa wspólnoty twórców chrześcijańskich Veraikon oraz prezentacja obrazu "Pax vobiscum" Borysa Fiodorowicza na temat przyszłości pokoju w Europie.

Udział w XII Zjeździe Gnieźnieńskim jest bezpłatny. Organizator zapewnia także wyżywienie (bez śniadania) oraz podaje listę dostępnych w okolicy noclegów. Wystarczy się zarejestrować na stronie www.Gniezno1000.pl

Rejestracja mediów odbywa się za pośrednictwem podstrony: https://www.gniezno1000.pl/dla-mediow---xii-zjazd-gnieznienski

Akredytacje przyjmowane będą tylko do 4 września. Szczegółowa agenda wydarzenia dostępna jest na stronie www.Gniezno1000.pl

2025-08-27 16:23

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Benedykt XVI: Bóg jest twórcą ładu i pokoju na świecie

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Watykan

pokój

Grzegorz Gałązka

„Pokój nie pochodzi jedynie z ludzkiego wysiłku, lecz wypływa z miłości samego Boga. I to właśnie zapominanie o Bogu, a nie Jego uwielbienie, rodzi przemoc” – powiedział papież spotykając się z przedstawicielami korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej. Jak co roku zostali oni przyjęci w Sali Królewskiej Pałacu Apostolskiego, aby przekazać życzenia noworoczne. Dokonując przeglądu wydarzeń minionego roku Ojciec Święty wyraził między innymi uznanie dla inicjatywy Wspólnego Przesłania do Narodów Polski i Rosji, wystosowanego przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i Patriarchę Moskiewskiego. Poniżej publikujemy tekst papieskiego przemówienia w tłumaczeniu na język polski: Ekscelencje, Panie i Panowie! Jak zawsze na początku każdego nowego roku, z radością witam Państwa, szanowni Członkowie korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej i chcę skierować do was moje osobiste pozdrowienia i życzenia. Chętnie nimi obejmuję drogie narody, które reprezentujecie, zapewniając o mojej stałej pamięci i o mej modlitwie. Jestem szczególnie wdzięczny dziekanowi, ambasadorowi Alejandro Valladaresowi Lanzy oraz wicedziekanowi, ambasadorowi Jean-Claude Michelowi za skierowane do mnie w waszym imieniu słowa pełne szacunku. W sposób szczególny pragnę z kolei pozdrowić tych, którzy po raz pierwszy biorą udział w tym spotkaniu. Wasza obecność jest wymownym i cennym znakiem owocnych relacji, jakie Kościół katolicki utrzymuje w całym świecie z władzami cywilnymi. Chodzi o dialog, który troszczy się o integralne, duchowe i materialne dobro każdego człowieka i dąży do wspierania wszędzie jego transcendentnej godności. Jak powiedziałem w moim przemówieniu na ostatnim publicznym konsystorzu zwyczajnym dla kreowania nowych kardynałów, „Kościół, od samego swego początku ukierunkowany jest na kat’holon, obejmuje cały wszechświat”, a wraz z nim każdy lud, kulturę i tradycję. Ukierunkowanie to nie stanowi ingerencji w życie różnych społeczeństw, lecz służy raczej oświeceniu prawych sumień ich obywateli i zachęceniu ich do pracy na rzecz dobra każdej osoby i rozwoju rodzaju ludzkiego. W tej właśnie perspektywie oraz aby sprzyjać owocnej współpracy między Kościołem a państwem w służbie dobra wspólnego, w minionym roku podpisano dwustronne umowy między Stolicą Apostolską a Burundi oraz Gwineą Równikową, jak również ratyfikowano umowę z Czarnogórą. W tym samym duchu Stolica Apostolska uczestniczy w pracach różnych organizacji i instytucji międzynarodowych. W związku z tym cieszę się, że w grudniu ubiegłego roku przyjęty został jej wniosek, by stała się pozaregionalnym obserwatorem Systemu Integracji Środkowoamerykańskiej, także ze względu na wkład, jaki Kościół katolicki wnosi w wiele dziedzin życia społecznego tego regionu. Wizyty poszczególnych szefów państw i rządów, które przyjąłem w minionym roku, a także niezapomniane podróże apostolskie do Meksyku, na Kubę i do Libanu były szczególnymi okazjami, by umocnić zaangażowanie obywatelskie chrześcijan tych krajów, a także aby promować godność osoby ludzkiej i podstawy pokoju. Miło mi w tym miejscu wspomnieć również o cennej pracy wykonywanej przez przedstawicieli papieskich w nieustannym dialogu z waszymi rządami. Chciałbym szczególnie przypomnieć szacunek, jakim cieszył się abp Ambrose Madtha, nuncjusz apostolski w Republice Wybrzeża Kości Słoniowej, który przed miesiącem zginął tragicznie w wypadku drogowym, wraz z towarzyszącym mu kierowcą. Panie i Panowie Ambasadorowie! Ewangelia Łukasza opowiada, że w noc Bożego Narodzenia pasterze usłyszeli chóry aniołów, którzy wychwalali Boga i prosili o pokój dla ludzkości. Ewangelista podkreśla w ten sposób ścisły związek między Bogiem a żarliwym pragnieniem poznania prawdy, pełnienia sprawiedliwości i życia w pokoju, jakie żywi człowiek każdej epoki (por. bł. Jan XXIII, „Pacem in terris”: AAS 55 (1963), 257). Dzisiaj jesteśmy niekiedy skłonni myśleć, że prawda, sprawiedliwość i pokój są utopią i że nawzajem się wykluczają. Niemożliwe wydaje się poznanie prawdy, a wysiłki, aby ją potwierdzić zdają się często prowadzić do przemocy. Z drugiej strony, zgodnie z powszechną obecnie koncepcją, zaangażowanie na rzecz pokoju polega jedynie na poszukiwaniu kompromisów, które zapewniłyby współistnienie między narodami lub między obywatelami w obrębie danego kraju. Natomiast w perspektywie chrześcijańskiej istnieje ścisły związek między wielbieniem Boga a pokojem między ludźmi na ziemi. Dlatego pokój nie pochodzi jedynie z ludzkiego wysiłku, lecz wypływa z miłości samego Boga. I to właśnie zapominanie o Bogu, a nie Jego uwielbienie, rodzi przemoc. Kiedy bowiem zaniecha się odwołania do prawdy obiektywnej i transcendentnej, jak można prowadzić autentyczny dialog? Jak można w tym przypadku uniknąć, aby przemoc, jawna lub ukryta, nie stała się ostateczną normą relacji międzyludzkich? W rzeczywistości bez otwarcia na transcendencję człowiek łatwo pada łupem relatywizmu, a następnie trudno mu działać w zgodzie ze sprawiedliwością i zaangażować się na rzecz pokoju. Z przejawami zapomnienia o Bogu możemy powiązać te, które wynikają z nieznajomości Jego prawdziwego oblicza, będącej przyczyną szkodliwego fanatyzmu na tle religijnym, który również w roku 2012 przyniósł ofiary w niektórych reprezentowanych tutaj krajach. Jak już powiedziałem, chodzi tu o zafałszowanie samej religii, podczas gdy dąży ona do pojednania człowieka z Bogiem, do oświecenia i oczyszczenia sumień oraz do wyraźnego ukazania, że każdy człowiek jest obrazem Stwórcy. Tak więc jeśli uwielbienie Boga i pokój na ziemi są ściśle ze sobą powiązane, to wydaje się oczywiste, że pokój jest zarówno darem Boga jak i zadaniem człowieka, gdyż wymaga jego swobodnej i świadomej odpowiedzi. Z tego względu zechciałem dorocznemu Orędziu na Światowy Dzień Pokoju nadać tytuł: „Błogosławieni pokój czyniący”. To przede wszystkim na władzach cywilnych i politycznych spoczywa poważna odpowiedzialność, by działać na rzecz pokoju. One jako pierwsze są wezwane do rozwiązywania licznych konfliktów, które wciąż wykrwawiają ludzkość, począwszy od tego regionu uprzywilejowanego w planie Boga, jakim jest Bliski Wschód. Myślę przede wszystkim o Syrii, rozdzieranej przez nieustanne masakry i będącej areną straszliwych cierpień ludności cywilnej. Ponawiam swój apel o złożenie broni i o to, aby jak najszybciej przeważył konstruktywny dialog kładący kres konfliktowi, w którym nie będzie zwycięzców, a jedynie zwyciężeni, jeśli wciąż będzie trwał pozostawiając za sobą jedynie ruiny. Pozwólcie Panie i Panowie Ambasadorzy, że zwrócę się do Was z prośbą, byście nie przestawali uwrażliwiać wasze Władze, aby jak najszybciej była dostarczona niezbędna pomoc w celu opanowania poważnej sytuacji humanitarnej. Z baczną uwagą spoglądam następnie ku Ziemi Świętej. W ślad za uznaniem Palestyny za nieczłonkowskie państwo-obserwatora Organizacji Narodów Zjednoczonych ponawiam życzenie, aby przy wsparciu wspólnoty międzynarodowej Izraelczycy i Palestyńczycy, w ramach dwóch suwerennych państw, podjęli pokojowe współistnienie, w którym będzie chronione i zapewnione poszanowanie sprawiedliwości i uzasadnionych dążeń obojga narodów. Jerozolimo, stań się tym, co oznacza twoje imię! Miastem pokoju, a nie podziału; proroctwem królestwa Bożego, a nie przesłaniem niestabilności i niezgody! Zwracając następnie swą myśl ku drogim mieszkańcom Iraku, życzę, aby podążali oni drogą pojednania, aby osiągnąć upragnioną stabilność. Libanowi – gdzie we wrześniu ubiegłego roku poznałem różne tworzące go wspólnoty – życzę, aby wszyscy dbali o wielość tradycji religijnych jako prawdziwe bogactwo dla kraju, a także dla całego regionu, oraz aby chrześcijanie dawali skuteczne świadectwo na rzecz budowy pokojowej przyszłości ze wszystkimi ludźmi dobrej woli! Również w Afryce Północnej priorytetem jest współpraca wszystkich elementów składowych społeczeństwa. Każdemu z nich musi być zagwarantowane pełne prawo obywatelstwa, swoboda publicznego wyznawania swojej religii i możliwość wnoszenia wkładu do dobra wspólnego. Zapewniam wszystkich Egipcjan o mojej bliskości i modlitwie, w tym okresie, kiedy zaczynają działać nowe instytucje. Zwracając spojrzenie ku Afryce subsaharyjskiej, zachęcam do podejmowania wysiłków na rzecz budowania pokoju, zwłaszcza tam, gdzie nadal są otwarte rany wojen i gdzie ciążą poważne konsekwencje humanitarne. Myślę szczególnie o regionie Wschodniego Rogu Afryki, jak również wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga, gdzie na nowo ożyła przemoc, zmuszając wiele osób do porzucenia swych domów, rodzin i środowiska życia. Jednocześnie nie mogę pominąć milczeniem innych zagrożeń pojawiających się na horyzoncie. W regularnych odstępach czasu Nigeria staje się areną zamachów terrorystycznych, pociągających za sobą ofiary, zwłaszcza wśród chrześcijan zgromadzonych na modlitwie, jak gdyby nienawiść chciała przekształcić świątynie modlitwy i pokoju w tyle ośrodków strachu i podziału. Odczułem wielki smutek dowiedziawszy się, że właśnie w dniach, kiedy świętujemy Boże Narodzenie, w barbarzyński sposób zostali zamordowani chrześcijanie. Również Mali jest rozdzierane przez przemoc i naznaczone głębokim kryzysem instytucjonalnym i społecznym, który powinien wzbudzić skuteczną uwagę wspólnoty międzynarodowej. Republice Środkowej Afryki życzę, aby rozmowy zapowiedziane na nadchodzące dni przyniosły stabilność i uchroniły ludność przed przeżywaniem okropności wojny domowej. Pokój buduje się wciąż na nowo przez ochronę człowieka i jego praw podstawowych. Zadanie to, nawet jeśli jest prowadzone na różne sposoby i z różną intensywnością, stanowi wyzwanie dla wszystkich krajów i nieustannie musi być inspirowane transcendentną godnością osoby ludzkiej i zasadami wpisanymi w jej naturę. Na pierwszym miejscu wśród nich znajduje się poszanowanie życia ludzkiego na wszystkich jego etapach. W tym kontekście cieszę się, że w styczniu ubiegłego roku rezolucja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy wezwała do zakazu eutanazji, rozumianej jako umyślne uśmiercenie – poprzez działanie lub zaniechanie działania – istoty ludzkiej, której życie zależy od innych. Jednocześnie zauważam ze smutkiem, że w różnych krajach, nawet o tradycji chrześcijańskiej, podjęto działania na rzecz wprowadzenia lub poszerzenia ustawodawstwa depenalizującego i liberalizującego aborcję. Bezpośrednia aborcja, to znaczy chciana jako cel czy też jako środek, jest głęboko sprzeczna z prawem moralnym. Stwierdzając to Kościół katolicki nie okazuje braku zrozumienia i życzliwości, także wobec matki. Chodzi raczej o czuwanie, aby nie doszło do niesprawiedliwego naruszenia przez prawo równowagi między prawem do życia matki i mającego urodzić się dziecka, gdyż przysługuje ono w równy sposób obojgu. W tym względzie źródłem niepokoju jest również niedawne orzeczenie Międzyamerykańskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczące zapłodnienia in vitro, które w sposób arbitralny przedefiniowuje moment poczęcia i osłabia obronę życia przed narodzeniem. Niestety, zwłaszcza na Zachodzie, istnieje wiele dwuznaczności, co do znaczenia praw człowieka i powiązanych z nimi obowiązków. Często myli się prawa z przesadnymi przejawami autonomii osoby, która staje się odniesieniem dla samej siebie i nie jest już otwarta na spotkanie z Bogiem oraz z innymi ludźmi, zamykając się w sobie samej i dążąc jednie do zaspokojenia własnych potrzeb. Tymczasem autentyczna obrona praw musi postrzegać człowieka w jego integralności osobowej i wspólnotowej. Kontynuując naszą refleksję, warto zauważyć, że kolejnym uprzywilejowanym sposobem budowania pokoju jest edukacja. Uczy nas tego między innymi obecny kryzys gospodarczy i finansowy. Rozwinął się on, ponieważ nazbyt często zysk był stawiany na pierwszym miejscu, kosztem pracy, a gospodarka finansowa zaczęła zmierzać bez umiaru w stronę rozwoju sektora finansowego, a nie realnego. Trzeba więc ponownie odnaleźć sens pracy i proporcjonalnego do niej zysku. Dobrze jest w tym celu uczyć nieulegania pokusom osiągnięcia korzyści prywatnych i krótkoterminowych, aby zmierzać raczej ku dobru wspólnemu. Istnieje ponadto pilna potrzeba formowania przywódców, którzy w przyszłości pokierują krajowymi i międzynarodowymi instytucjami publicznymi (por. Orędzie na 46 Światowy Dzień Pokoju, 8 grudnia 2012, n. 6). Także Unia Europejska potrzebuje dalekowzrocznych i wykwalifikowanych przedstawicieli, by móc dokonać trudnych wyborów, koniecznych do przywrócenia właściwej kondycji gospodarki i położenia solidnych fundamentów jej dalszego rozwoju. Być może w pojedynkę niektóre kraje mogą szybciej ruszyć naprzód, ale wspólnie z pewnością wszyscy zajdą dalej! O ile zróżnicowanie pomiędzy poszczególnymi wskaźnikami finansowymi może niepokoić, o tyle rosnąca przepaść pomiędzy nieliczną grupą stale bogacących się, a wielką liczbą coraz uboższych, powinna budzić poważne obawy. Jednym słowem, chodzi o to, by nie przyzwalać na zróżnicowanie dobrobytu społecznego, gdy zwalcza się je w dziedzinie finansów. Inwestowanie w edukację w krajach rozwijających się Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej oznacza pomaganie im w przezwyciężaniu ubóstwa i chorób, a także we wprowadzaniu systemów prawa sprawiedliwego i szanującego ludzką godność. Oczywiście do zaprowadzania sprawiedliwości nie wystarczają dobre modele gospodarcze, choć są one potrzebne. Sprawiedliwość jest urzeczywistniana tylko wówczas, gdy istnieją sprawiedliwi ludzie! Budowanie pokoju oznacza zatem wychowywanie jednostek do zwalczania korupcji, przestępczości, produkcji i handlu narkotykami, a także wystrzegania się podziałów i napięć, które grożą wyczerpaniem społeczeństwa, krępując jego rozwój i pokojowe współistnienie. Kontynuując nasze dzisiejsze spotkanie chciałbym dodać, że pokój społeczny jest także zagrożony przez pewne zamachy na wolność religijną: niekiedy chodzi o marginalizowanie religii w życiu społecznym; w innych przypadkach o nietolerancję lub nawet przemoc wobec osób, symboli tożsamości i instytucji religijnych. Zdarza się również, że uniemożliwia się wierzącym – zwłaszcza chrześcijanom – wnoszenie wkładu w dobro wspólne za pośrednictwem ich instytucji edukacyjnych i opiekuńczych. Aby skutecznie zapewnić korzystanie z wolności religijnej, trzeba też szanować prawo do sprzeciwu sumienia. Owa „granica” wolności dotyczy bardzo ważnych zasad o charakterze etycznym i religijnym, zakorzenionych w samej godności osoby ludzkiej. Są one jakby „ścianami nośnymi” wszystkich społeczeństw, które pragną być prawdziwie wolne i demokratyczne. Dlatego zakaz indywidualnego lub instytucjonalnego sprzeciwu sumienia, w imię wolności i pluralizmu, paradoksalnie i przeciwnie prowadziłby do nietolerancji i przymusowej niwelacji. Ponadto w świecie, w którym jest coraz mniej ograniczeń, budowanie pokoju przez dialog nie jest wyborem, lecz koniecznością! W tej perspektywie podpisane w sierpniu ubiegłego roku przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i Patriarchę Moskiewskiego Wspólne Przesłanie do Narodów Polski i Rosji jest mocnym znakiem danym przez wierzących na rzecz wspierania relacji między narodami rosyjskim i polskim. Pragnę również wspomnieć o niedawno zawartym porozumieniu pokojowym na Filipinach i podkreślić rolę dialogu między religiami dla pokojowego współistnienia w regionie Mindanao. Ekscelencje, Panie i Panowie! Na zakończenie encykliki „Pacem in terris”, której pięćdziesiątą rocznicę będziemy obchodzić w bieżącym roku, mój poprzednik, bł. Jan XXIII przypomniał, że „pokój jest pustym słowem”, jeśli nie jest ożywiany i połączony z miłosierdziem (AAS 55 (1963), 303). Tak więc jest ono w centrum działań dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej, a przede wszystkim troski Następcy Piotra i całego Kościoła katolickiego. Miłosierdziem nie można zastąpić zanegowania sprawiedliwości, ale z drugiej strony sprawiedliwość nie uzupełnia odrzucenia miłosierdzia. Kościół codziennie praktykuje miłosierdzie w swoich dziełach pomocy, w tym w szpitalach i ambulatoriach, w swoich dziełach edukacyjnych, w tym w sierocińcach, szkołach, kolegiach, uniwersytetach, a także poprzez pomoc udzielaną ludziom znajdującym się w trudnej sytuacji, zwłaszcza podczas konfliktów i po ich zakończeniu. W imię miłosierdzia Kościół chce też być blisko wszystkich ludzi, którzy cierpią z powodu katastrof naturalnych. Myślę o ofiarach powodzi w południowo-wschodniej Azji i huraganu, który nawiedził wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych Ameryki. Myślę również o tych, którzy doświadczyli silnego trzęsienia ziemi, jakie zniszczyło niektóre regiony północnych Włoch. Jak Państwo wiecie, udałem się osobiście do tych miejsc, gdzie mogłem dostrzec żarliwe pragnienie odbudowy tego, co zostało zniszczone. Życzę, aby w tym momencie dziejów ów duch wytrwałości i wspólnej działalności ożywiał cały umiłowany naród włoski. Kończąc nasze spotkanie, chciałbym przypomnieć, że na zakończenie Soboru Watykańskiego II, który rozpoczął się przed pięćdziesięciu laty, sługa Boży, papież Paweł VI skierował kilka orędzi, które są nadal aktualne, w tym jedno skierowane było do wszystkich rządzących. Zachęcał ich w następujących słowach: „Do was należy być na ziemi obrońcami ładu i pokoju między ludźmi. Lecz nie zapominajcie: to Bóg (...) [jest wspaniałym twórcą] ładu i pokoju na świecie” (Orędzie do rządzących, 8 grudnia 1965, n. 3). Dzisiaj powtarzam te słowa, składając wam osobiście, Panie i Panowie ambasadorowie i szanowni członkowie korpusu dyplomatycznego, waszym rodzinom i współpracownikom najserdeczniejsze życzenia na Nowy Rok. Dziękuję!
CZYTAJ DALEJ

Irlandia: młodzież powraca do katolicyzmu

2025-10-20 15:03

[ TEMATY ]

wiara

katolicy

młodzi katolicy

© Mirek Krajewski/Vatican Media

W Irlandii trwa powrót młodych ludzi do wiary. Wielu z nich docenia wkład Kościoła katolickiego w rozwój społeczeństwa, a ponad połowa sprzeciwia się temu by jego społeczne oddziaływanie było redukowane. W sondażach Kościół katolicki cieszy się wśród młodzieży większym zainteresowaniem niż Kościoły protestanckie i anglikański.

Zjawisko opisuje francuski tygodnik Famille Chrétienne. Jak podaje, w Irlandii Północnej, gdzie niemal wszyscy wierzący (99 proc.) identyfikują się jako chrześcijanie, to właśnie katolicyzm szczególnie przyciąga ludzi młodych. Według badania, opublikowanego 8 października przez Iona Institute for Religion and Society, zainteresowanie Kościołem katolickim dominuje we wszystkich grupach wiekowych poniżej 55 roku życia.
CZYTAJ DALEJ

Pierwsi święci Wenezueli, to święci dla wszystkich

2025-10-20 16:43

[ TEMATY ]

kard. Parolin

vatican media

Sekretarz Stanu odprawił Mszę świętą dziękczynną za kanonizację pierwszych dwóch świętych z tego kraju Ameryki Łacińskiej — José Gregoria Hernándeza Cisnerosa i Maríi Carmen Rendiles Martínez. W homilii wezwał naród wenezuelski do słuchania słowa Bożego, aby „odpowiedzieć na powołanie do pokoju”, który powinien być budowany na zasadach prawdy, miłości i poszanowania praw człowieka.

„Nasze serca są przepełnione tą samą radością, którą przeżywaliśmy wczoraj na placu św. Piotra, ponieważ Wenezuela ma swoich pierwszych świętych. Nie jednego, lecz dwoje – świętych dla wszystkich.” Tymi słowami kardynał Pietro Parolin, sekretarz stanu, rozpoczął 20 października rano w Bazylice św. Piotra Mszę świętą dziękczynną za pierwszych świętych Wenezueli, kanonizowanych w niedzielę przez papieża Leona XIV: św. José Gregoria Hernándeza Cisnerosa i św. Maríę Carmen Rendiles Martínez.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję