Reklama

Wiadomości

Nie żyje aktor i reżyser Robert Redford

Legenda Hollywood, amerykański aktor i reżyser Robert Redford zmarł we wtorek w wieku 89 lat - poinformował dziennik „New York Times”. Redford zostanie zapamiętany dzięki rolom m.in. w thrillerze politycznym „Wszyscy ludzie prezydenta” czy w komedii kryminalnej „Żądło”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ocenie amerykańskiego reżysera, aktora i producenta filmowego Sydneya Pollacka Redford „w najlepszy sposób ucieleśniał Amerykę z jej sprzecznościami”. Meryl Streep wspominała, że był on „doskonałym partnerem na planie”. „Co nieczęste u mężczyzn, potrafi słuchać i jest bardzo wrażliwy. To coś, co często przypisuje się kobietom” - zwróciła uwagę.

On sam mówił, że chciałby zostać zapamiętany dzięki swojej pracy. „To właśnie ona ma największe znaczenie. Dla mnie liczy się wykonywanie pracy. Nie patrzę na efekt końcowy: »Co z tego będę miał? Jaka będzie nagroda?«. Patrzę tylko na samą pracę, na przyjemność, jaką daje mi jej wykonywanie” – powiedział aktor. „I na tym polega zabawa: zabawa polega na wspinaniu się na górę, a nie na staniu na szczycie” – kontynuował.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Robert Redford urodził się 18 sierpnia 1936 r. w Santa Monica w rodzinie księgowego Charlesa Roberta Redforda i Marthy Hart, która zmarła, gdy był jeszcze w szkole średniej. Jako dorastający chłopak interesował się sportem. Zdobył nawet stypendium za grę w baseball w University of Colorado, jednak szybko stracił je z powodu imprezowego stylu życia. Wyrzucony z uczelni, postanowił związać przyszłość z malarstwem. Rozpoczął naukę w The Pratt Institute w Nowym Jorku, ale i tam nie zagrzał miejsca na dłużej. Ostatecznie postawił na studia w nowojorskiej American Academy of Dramatic Arts. Aktywność sceniczną rozpoczął pod koniec lat 50., występując w broadwayowskim spektaklu „Tall Story”. W kolejnych latach można go było oglądać w przedstawieniach „Niedziela w Nowym Jorku” i „Boso w parku”.

Na małym ekranie po raz pierwszy wystąpił w 1960 r. w serialu „Maverick”. Wkrótce o Redforda upomniał się świat kina. W 1962 r. wystąpił w „Wojennym polowaniu” Denisa Sandersa. Kreacja Wade’a Lewisa w „Ciemnej stronie sławy” Roberta Mulligana zapewniła mu status najbardziej obiecującego młodego aktora i pierwszy w karierze Złoty Glob. Po występie w „Boso w parku” Gene’a Saksa przylgnął do niego przydomek „złotego chłopca z Kalifornii”. Jego pozycję w Hollywood wzmocniła rola Sundance’a Kida w westernie „Butch Cassidy i Sundance Kid” George’a Roya Hilla.

Reklama

W pamięci kinomanów artysta zapisze się także dzięki rolom w docenionej Oscarem komedii kryminalnej „Żądło” George’a Roya Hilla, „Wielkim Gatsbym” Jacka Claytona oraz thrillerze „Trzy dni Kondora” Sydneya Pollacka, adaptacji powieści „Sześć dni Kondora” Jamesa Grady’ego. W tym ostatnim zagrał pracującego dla CIA naukowca, który pewnego dnia zastaje wszystkich swoich współpracowników martwych. Od tej pory musi się ukrywać. Jak podkreślił reporter Maciej Jarkowiec, to obraz mocno osadzony w realiach lat 70. „Powstał w czasie ujawniania tzw. papierów Pentagonu czy afery Watergate. W latach 70. na jaw wychodziły dokumenty dotyczące operacji amerykańskiego wywiadu we wcześniejszych dekadach. Opinia publiczna dowiedziała się, jak ogromny wpływ na kształtowanie amerykańskiej polityki zagranicznej i prowadzenie operacji wojskowych ma CIA. Jak ogromny wpływ ma także na politykę wewnętrzną i w jakich aferach maczała palce” - ocenił w rozmowie z PAP.

W 1976 r. aktor stworzył postać dziennikarza „Washington Post” Boba Woodwarda we „Wszystkich ludziach prezydenta” Alana J. Pakuli. W kolejnym roku film – obok m.in. „Taksówkarza” Martina Scorsese - ubiegał się o Oscara dla najlepszego filmu. Jednak ostatecznie statuetka przypadła twórcom „Rocky’ego” Johna G. Avildsena.

W 1978 r. w stanie Utah po raz pierwszy odbył się festiwal filmowy Sundance, nazwany tak od postaci granej przez Redforda w „Butch Cassidy i Sundance Kid”. Aktor zaangażował się silnie w działalność festiwalu, wspierając niezależne, autorskie kino, promując dzieła takich artystów, jak Quentin Tarantino, Kevin Smith albo Steven Soderbergh.

Początek lat 80. przyniósł debiut Redforda po drugiej stronie kamery. Zrealizowani przez niego „Zwyczajni ludzie” to opowieść o młodym chłopaku, który nie mogąc pogodzić się z tragiczną śmiercią brata, podejmuje próbę samobójczą. Obraz - w którym wystąpili Timothy Hutton, Mary Tyler Moore i Donald Sutherland – zgarnął cztery Oscary, m.in. w kategoriach najlepszy film i reżyseria, oraz pięć Złotych Globów – w tym za najlepszy film dramatyczny i reżyserię. W tej samej dekadzie partnerował Meryl Streep w melodramacie „Pożegnanie z Afryką” Sydneya Pollacka. „Podkochiwałam się w nim, przez co łatwiej było nakręcić historię miłosną” – wyznała później aktorka.

Reklama

W 2002 r. Redford został doceniony honorowym Oscarem za całokształt pracy artystycznej. Odbierając statuetkę, przyznał, że większość życia spędził, „skupiając się wyłącznie na drodze przed sobą, nie oglądając się za siebie”. „Ale dziś wieczorem, patrząc w lusterko wsteczne, dostrzegam coś, o czym dotąd nie myślałem zbyt wiele, a mianowicie historię” – stwierdził. Aktor podkreślił w swoim przemówieniu wagę różnorodności w sztuce i nieulegania presji komercjalizacji. „Trzeba pamiętać, że wolność to dar, którego nie można traktować lekko” - powiedział, nawiązując do wydarzeń z 11 września 2001 r.

Ostatnim filmem z udziałem Roberta Redforda był „Gentleman z rewolwerem” w reżyserii Davida Lowery’ego, gdzie aktor wcielił się w 78-letniego złodzieja, od lat napadającego na banki i pozostającego nieuchwytnym dla stróżów prawa. Podkreślał jednak, że nie podjął decyzji o artystycznej emeryturze – jego ostatnim filmem w roli reżysera pozostaje thriller „Reguła milczenia” z 2012 roku. W „Niewygodnej prawdzie” z 2015 roku Redford zagrał legendę amerykańskiego dziennikarstwa telewizyjnego Dana Rathera, który wraz z zespołem przygotowywał reportaż o przeszłości ubiegającego się o prezydenturę George’a W. Busha. Film, społecznie i politycznie zaangażowany, podejmował temat odpowiedzialności mediów, uczciwości dziennikarzy i polityków wobec obywateli, nawiązując do tradycji „Wszystkich ludzi prezydenta”.

„New York Times” poinformował, powołując się na impresariat aktora, że Redford zmarł we śnie w swoim domu w stanie Utah.

2025-09-16 16:49

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żyję pełnią życia!

Z Panią Heleną – niewidomą aktorką jedynego w Polsce profesjonalnego Integracyjnego Teatru Aktora Niewidomego w Krakowie – rozmawia Monika Hyla

MONIKA HYLA: – Jak to się stało, że straciła Pani wzrok?
CZYTAJ DALEJ

Św. Kasper del Bufalo - założyciel Misjonarzy Krwi Chrystusa

[ TEMATY ]

Św. Kasper del Bufalo

pl.wikipedia.org

Św. Kasper del Bufalo

Św. Kasper del Bufalo

Świętego Kaspra znamy przede wszystkim z jego niezwykłego zapału misyjnego, zdolności krasomówczych, ogromnej gorliwości i pracowitości, umiejętności zyskiwania ludzi dla Boga. Jawi się jako człowiek odważny, silny, odporny wobec wszelkich trudów, chorób, przeszkód i jakby daleki od naszej rzeczywistości. A jednak, mimo tych talentów i cnót, był on zwykłym człowiekiem, jakże bliskim nam: w swoich słabościach, problemach, ograniczeniach…

Kasper del Bufalo urodził się 6 stycznia 1786 roku w Rzymie. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczął studia w Kolegium Rzymskim i w wieku 12 lat otrzymał sutannę. Już jako chłopiec zaczął głosić kazania: początkowo jakby dla zabawy swoim kolegom, potem na placach i rynkach, a gdy ukończył 14 lat, wygłosił swoje pierwsze oficjalne kazanie w kościele św. Urszuli. Później głoszenie Słowa Bożego okazało się jego wyjątkowym charyzmatem: nazywany był przez sobie współczesnych „duchowym trzęsieniem ziemi”. Od wczesnych lat młodzieńczych angażował się w duszpasterstwo: organizował katechizację biednych dzieci, troszczył się o religijne dokształcanie rolników, opiekował się żebrakami i włóczęgami, odwiedzał więźniów i chorych, nie zaniedbując także arystokracji. Aż trudno uwierzyć, w ilu dziełach charytatywnych brał udział. Gdy skończył 20 lat, został mianowany kierownikiem hospicjum Santa Galia. Angażował się, gdzie tylko mógł, nie szczędząc czasu i sił. Narzucił też sobie surowy plan dnia, posty, umartwienia, nocne czuwania…
CZYTAJ DALEJ

Rzym: napływ wiernych przy grobie Franciszka pół roku po jego śmierci

2025-10-21 20:59

Vatican News

W bazylice Santa Maria Maggiore, sześć miesięcy po śmierci papieża Franciszka, liczni pielgrzymi oddają hołd miejscu spoczynku argentyńskiego Ojca Świętego, który pozostał w sercach wielu ze względu na swoją bliskość wobec osób w potrzebie. Kardynał Rolandas Makrickas, archiprezbiter bazyliki, podkreśla: „Ludzi przyciąga jego radość życia Ewangelią w autentyczny sposób".

Biała róża postawiona obok napisu Franciscus wydaje się być prezentem dla tych, którzy 21 października zostali zaskoczeni porannym deszczem w Rzymie, a mimo to ustawili się w kolejce, aby wejść do papieskiej bazyliki Santa Maria Maggiore. Przed grobem papieża Franciszka oddali mu hołd dokładnie sześć miesięcy po jego odejściu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję