Reklama

Wiara

Oswajanie wiary

Gniew

Siedem grzechów głównych: pycha, chciwość, zazdrość, gniew, nieczystość, łakomstwo, lenistwo. Który popełniasz najczęściej, a który nie dotyczy cię w ogóle? Czy masz odwagę stanąć w prawdzie? W prawdzie, która wyzwala, która czasem boli. Prawdzie, która na końcu zawsze prowadzi do zmian. Zapraszamy trochę przewrotnie – w innej kolejności niż katechizmowej. Dziś... gniew

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gniew? Jak najgorsze skojarzenia. To sprawdzony przyjaciel nienawiści i dobry znajomy bezsilności. Zazdrość i zawiść to jego bliscy krewni.

Pojawia się błyskawicznie i nie wiadomo skąd. Wściekły, niepowstrzymany, głuchy, ślepy, gwałtowny. A my poddajemy się jego działaniu, szalejemy, miotamy się, pienimy, tracimy panowanie nad sobą, wybuchamy, płoniemy, a nawet zacinamy się w sobie. Znasz pewnie to uczucie: „w momencie zagotowałem się”; „zrobiło mi się czerwono przed oczami”, „całkiem straciłem panowanie nad sobą”, a może „nie wiem, co mnie opętało”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tak, tak – dla niektórych gniew jest paliwem, które ich napędza.

Gniew słuszny i niesłuszny – CZYLI CO TO JEST GNIEW

Ale jednocześnie istnieje przecież słuszny gniew, gniew sprawiedliwy. To reakcja uczciwego człowieka na widok czynionego zła, krzywdzenia ludzi albo zwierząt, żerowania na czyjejś łatwowierności, nieporadności, słabości. Ale idźmy dalej – przecież wpadamy w gniew, gdy nauczyciel, wychowawca albo szef podcina komuś skrzydła, poniża publicznie, demoralizuje, zawstydza. Wpadamy „w szał”, gdy widzimy, jak ktoś niszczy marzenia drugiego człowieka, rozkochuje w sobie wyłącznie dla zabawy. Św. Tomasz z Akwinu przekonywał nawet, że gniew jest cnotą, jeśli jest reakcją na zło. To nasza intencja, jak chce także Katechizm Kościoła Katolickiego, sprawia, czy gniew jest słuszny czy... zaczynamy wchodzić w jego ciemną stronę. Którą gniew niewątpliwie ma.

Reklama

Gniew nas wyniszcza i zmienia. Pozbawia umiejętności kochania i potrzeby dawania miłości. Oddala od dobrego, spełnionego życia, kasuje dobre relacje i odsuwa od nas ludzi. Potem, gdy gniew już w nas opadnie jak kurz na piaszczystej drodze, widzimy krajobraz wokoło nas. Puste bezludzie. Pozbawione uczuć, emocji i światła. Czy o to nam chodziło?

Wspomniany już mądry św. Tomasz twierdził, że w takim gniewie zawsze macza palce diabeł, a człowiek staje się jego narzędziem.

Jak więc odróżnić jedno od drugiego? Gniew to emocja, a te zawsze podlegają ocenie. Nie są ze swej natury dobre ani złe. Dobrą lub złą twarz nadaje im dopiero człowiek. Istota wyposażona w rozum i wolną wolę. A więc także w umiejętność panowania nad sobą.

We władaniu gniewu – CZYLI TROCHĘ Z ŻYCIA

Czułam, jak się skrada. Wystarczyło jakieś drobne wydarzenie, słowo rzucone niechcący, czyjś śmiech lub jego brak. Jakieś spojrzenie, gest, wyraz twarzy. Czułam, jak krew zaczyna szybciej krążyć w żyłach. Ułamki sekund później gniew już był we mnie. I formułował te wszystkie podłe słowa, okrutne myśli, które za chwilę wyrzucałam z siebie bez hamulców. Kreowałam się na osobę asertywną, szczerą do bólu, co to bez ogródek wygarnie. I zazwyczaj jak wysyczałam swoje, cichł ten śmiech, gasł tamtej uśmiech, ludzie znikali szybko i coraz częściej bezpowrotnie. Potem pojawiła się chęć sprawienia, żeby ich zabolało. Tych wszystkich, którym wiodło się lepiej. Lepiej się uczyli, mieli lepsze ubrania, a nie z ciucholandów, lepsze życie, lepsze gadżety. Komuś na nich szczerze zależało.

Reklama

Życie lubi konsekwencję, więc z czasem moja asertywność wyrzeźbiła mnie w wiecznie nachmurzoną, zołzowatą dziewczynę, która czepia się wszystkiego. Pewne zdarzenia układają mi się po latach w jakiś ciąg niepowodzeń, trochę jak efekt domina. Np. moja szkolna miłość. Chodziliśmy na długie spacery wzdłuż rzeki i godzinami rozmawiali o życiu, miłości, wierze. A po kilku spotkaniach on wreszcie nabrał śmiałości, żeby poprosić mnie o… numer do mojej kumpeli Kamili. Poczułam wtedy, że gniew może być także zimny i otula jak pancerz. Zemściłam się, mniejsza o to jak, ale skutecznie na tyle, że rodzice zabrali i jego, i Kamilę ze szkoły. Nie czułam wtedy najmniejszych wyrzutów sumienia. To nawet zadziwia, że człowiek potrafi wytłumaczyć siebie z najgorszego świństwa. Ale gniew jest zdradliwy. Bo powraca do niszczyciela, pustoszy, sprawia, że życie obumiera, traci kolory. Jeśli w porę nie zorientujesz się, co się dzieje, i nie poprosisz o pomoc, będziesz się tak kisił w swoim gniewie i złości po kres swych dni.

Co mnie uratowało? – CZYLI SPOSÓB OBSŁUGI GNIEWU

Ludziom skłonnym do szybkiego wpadania w gniew niełatwo pomóc. Po pierwsze dlatego, że długo nie dostrzegamy problemu. A po drugie, że ratunek jest mozolną codzienną pracą, wymagającą niezwykłej autoczujności. Trzeba zmienić cały swój sposób postrzegania świata. Zwrot o 180 stopni. Pytanie tylko, skąd wziąć siłę do walki, a wcześniej – jak dostrzec problem, który nas wyniszcza.

Jeśli gniew dusi się w sobie, to – zdaniem wielu psychologów – wcześniej czy później zafundujemy sobie depresję. Nie tędy więc droga. Ludzie walczący ze swoją skłonnością do „wściekania się” mówią, że na początek trzeba złość kierować na nieożywione przedmioty tak, by pozbyć się gniewu w sposób bezpieczny. Może to być bicie poduszki czy boksowanie materaca; wykrzyczenie się w zamkniętym pomieszczeniu lub na pustkowiu; odśnieżenie podwórka, chodnika przed blokiem, podjazdu. Drugim etapem jest odnalezienie pasji. Jednych uspokoi sztuka, np. malowanie, rzeźbienie, pisanie wierszy. Innych coś bardziej energetycznego – tutaj świetnie sprawdza się sport. Nic tak nie uspokaja ducha, jak zmęczenie ciała. Czasem zdrowy poziom energii zapewni nam intensywny trening, czasem wystarczy napisanie gniewnego listu i podarcie go następnego dnia.

Jednak siłę do zmian czerpać musimy z innego źródła. To Bóg uzdrawia i wytycza drogi. To z Niego popłynie wsparcie odczuwalne w każdym momencie tej nierównej walki z własną słabością. Modlitwa własna i bliskich, którzy zechcą ją za nas ofiarować, staje się niczym wiatr dla żagli. Ratunkiem i ocaleniem.

2015-02-17 13:55

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Exodus Młodych

Niedziela Ogólnopolska 25/2015, str. 50-51

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

Tomasz Rozmus

Powiedz TAK! A wygrasz nie tylko życie wieczne, ale i radość z tego, że jest przy Tobie Jezus Chrystus. Okazją do tego będzie VI „Exodus Młodych”

Od 1 do 4 lipca tym razem w Zamościu młodzi z różnych stron Polski będą odkrywali, w jaki sposób można powiedzieć TAK Jezusowi. Spotkają się z Bogiem i doświadczą Jego miłości w drugim uczestniku. Będą goście specjalni, a wśród nich: o. Adam Szustak, ks. John Bashobora, ks. Krzysztof Kralka, „Trzecia Godzina Dnia”, „Anti Babylon System” i „Anielsi”.
CZYTAJ DALEJ

Apateizm przed Bożym Narodzeniem: pięknie, błyszcząco a w środku pusto

2025-12-22 17:20

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Vatican News

Świętowanie Bożego Narodzenia jest przedmiotem niepokoju zarówno socjologów, teologów i duszpasterzy – uważa ks. prof. dr hab. Marek Chmielewski, kierownik Katedry Duchowości Systematycznej i Praktycznej w Instytucie Nauk Teologicznych na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Jako uzasadnienie, przywołuje artykuł Jonathana Raucha z czasopisma „The Atlantic”, w którym pojawia się termin „apateizm”. - To mieszanka apatii, ateizmu, czegoś, co przypomina znużenie, zmęczenie i zniechęcenie do rzeczywistości. Taka postawa przejawia się nie tylko w chrześcijaństwie, ale też w wielu innych religiach. Zachowane zostają pewne elementy tradycji, ale z wyeliminowaniem zasadniczych treści – wyjaśnia teolog.
CZYTAJ DALEJ

W Arabii Saudyjskiej spadł... śnieg. Oszronione kaktusy i wielbłądy

2025-12-23 12:06

[ TEMATY ]

Arabia Saudyjska

śnieg

oszronione kaktusy

wielbłądy

Adobe Stock/x.com/GlobeEyeNews

Wielbłądy oprószone śniegiem w Arabii Saudyjskiej

Wielbłądy oprószone śniegiem w Arabii Saudyjskiej

W Tabuk, górzystym regionie na północnym zachodzie Arabii Saudyjskiej, spadł śnieg - poinformował we wtorek dziennik „Gulf News”.

Śnieg rzadko pada w Arabii Saudyjskiej poza najwyższymi szczytami na północy kraju, m.in. Dżabal al-Lauz (Górą Migdałową), o wysokości dorównującej tatrzańskim Rysom. Tym razem opady wystąpiły też jednak w niżej położonych regionach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję