Wąwolnica Młodych to szczególne wydarzenie na mapie archidiecezji, towarzyszące dorocznym uroczystościom ku czci Matki Bożej Kębelskiej. – Wszystko dla pielgrzymów – mówią młodzi ludzie, którzy rokrocznie podejmują służbę wobec osób przybywających do sanktuarium, jak i sami gromadzą się wokół Matki Bożej, by pod Jej czułym wzrokiem kształtować własne serca i sumienia.
Pomysł ugoszczenia tysięcy pielgrzymów aromatyczną kawą, smacznymi goframi czy popcornem, jak i przygotowania strefy odpoczynku dla zmęczonych wędrówką osób, był strzałem w dziesiątkę. Jako że „nie samym chlebem żyje człowiek” (por. Mt 4, 4), powstał program duchowej formacji, zawierający katechezy głoszone przez bp. Adama Baba i duchownych znanych z social mediów. Nietrudno o skojarzenie z ewangelicznym rodzeństwem Marii i Marty, przyjmujących pod swoim dachem w gościnie Chrystusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Odpustowy program dla młodych powstał w parafialnym oddziale Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży „Agnus Dei”, który od lat jest koordynatorem akcji. Trzon grupy stanowi ok. 10 osób, aktywnych członków KSM, na co dzień najczęściej uczniów szkół średnich, którym z pomocą przychodzi nawet ok. 40 wolontariuszy. – Praca przy tym projekcie to nie tylko przydatne zaświadczenie o wolontariacie, ale przede wszystkim niesamowite doświadczenie młodego, radosnego Kościoła – mówią zgodnie Nikola i dwie Zuzanny. Najstarsza z nich, Nikola, angażuje się w Wąwolnicę Młodych już od trzech lat; w tym roku była koordynatorem strefy gastronomicznej. Najmłodsza Zuzia już po raz drugi dzieliła się z innymi swoim czasem i sercem. – Pochodzę z Wąwolnicy, przez jakiś czas z ciekawością obserwowałam to wydarzenie i w końcu postanowiłam dołączyć do rówieśników pozostających w służbie bliźnim – dzieli się nastolatka. – Niezwykłą wartością Wąwolnicy Młodych są ludzie, dzięki którym przeżywam wiele pięknych chwil, ale też którym po prostu służę – mówi Nikola.
Dziewczyny, na co dzień związane z parafialnym oddziałem KSM, przyznają, że od lat najwięcej czasu i pracy kolejni kaesemowicze poświęcają właśnie organizacji wrześniowego wydarzenia, ale w ciągu roku nie zapominają o osobistej formacji, modlitwie, a także wychodzeniu do lokalnego środowiska z różnymi inicjatywami zacieśniającymi relacje z Panem Bogiem i innymi ludźmi. Śmieją się, że w parafii są grupą szybkiego reagowania, na którą proboszcz i duszpasterze zawsze mogą liczyć.
Z powagą podkreślają, że mają wielką łaskę mieszkania przy sanktuarium, gdzie większość osób jest życzliwie nastawiona do Kościoła, ale w środowiskach szkolnych czasem dochodzi do trudnych konfrontacji. – Chrześcijanin na swojej drodze przyjaźni z Chrystusem pokonuje różne przeszkody. Dla mnie KSM jest ostoją w codziennych próbach wiary; dzięki wspólnocie łatwiej mi świadczyć o Bogu – mówi Zuzanna. Nikola potwierdza, że najtrudniej jest przyznać się do Chrystusa w grupie rówieśników, szczególnie, gdy trafi się na osoby negujące i ośmieszające Boga, Kościół i wartości ewangeliczne. – Każdy dzień jest dla nas próbą wiary, takim testem naszej wierności i złożonym w KSM przyrzeczeniom nieustannej gotowości służby Bogu, Ojczyźnie i ludziom – mówi Nikola. Zuzanna dzieli się refleksją, że w dzisiejszym świecie, przesiąkniętym ateizmem, bardzo potrzebne jest mocne doświadczenie wiary, które pomoże pokonać codzienne trudności.
Angażując się w Wąwolnicę Młodych, Zuzanna Wargocka, Nikola Majchrzak i Zuzanna Olszak pokazują, że młodzi mają swoje miejsce w Kościele i świetnie się w nim odnajdują.
