Podczas Sumy odpustowej 28 września bp Piotr Greger przewodniczył obrzędowi pobłogosławienia i symbolicznego wybudzenia odnowionego instrumentu. W uroczystości oprócz kapłanów uczestniczyli parafianie, goście, osoby, które przyczyniły się do odnowienia organów, poczty sztandarowe i panie w strojach regionalnych. – Muzyka nie jest dodatkiem do liturgii, ale jej integralną częścią. Jej zadaniem jest prowadzić modlących się ku spotkaniu z Chrystusem – zauważył biskup. Przypomniał, że historia organów sięga starożytności, a w Kończycach ten instrument wpisuje się w wielką tradycję muzyki sakralnej. – Dzięki śpiewowi i muzyce organowej wielbimy Boga, który daje nam siłę do pokonywania pokus – mówił.
Naśladować św. Michała
Reklama
W homilii bp P. Greger zwrócił uwagę, że każda Eucharystia jest objawieniem wspólnoty Kościoła – pielgrzymującego i triumfującego. Śpiew „Święty, Święty, Święty” – łączy wiernych z chórami aniołów, wśród których szczególne miejsce zajmuje patron parafii św. Michał Archanioł. – Jego imię oznacza: Któż jak Bóg? To on stanął przeciw Lucyferowi i przypomina nam, że życie trzeba widzieć w perspektywie wieczności – zaznaczył kaznodzieja. Wezwał wiernych do czujności wobec pokus i do naśladowania św. Michała w wierze i pokorze. Podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do odnowy organów. – Niech czas odpustu i kolejne lata przyniosą wzrost wiary i umocnienie kultu ku czci św. Michała – życzył. Słowa wdzięczności wyraził też proboszcz ks. Andrzej Wieliczka. Po Mszy św. odbył się koncert organisty Pawła Seligmana. Zaśpiewał Chór Albatesso z Cieszyna pod batutą Dawida Dudy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Brzmią pełnią głosu
Renowacja organów Gebrüder Rieger Opus 390 z 1893 r. trwała ponad rok i była pierwszym tak gruntownym remontem od 130 lat. Wykonała ją „Manufaktura Organów” Katarzyny i Dawida Dudów. O tym, jak wyglądały prace, opowiada Dawid Duda. – Gdy pokazywałem zdjęcia sprzed remontu, widać było, w jak złym stanie znajdował się ten instrument. Z 10 głosów działały zaledwie trzy. Dziś możemy powiedzieć: działa 10 na 10 – podkreśla. Prace rozpoczęły się od demontażu i oczyszczenia wszystkich elementów. Drewniane części poddano konserwacji i zabezpieczono przed owadami, a metalowe starannie wyczyszczono. W trakcie okazało się, że wiele fragmentów było tak zniszczonych, iż wymagały rekonstrukcji, m.in. kloców piszczałkowych, których rozpad powodował, że np. jeden klawisz uruchamiał kilka piszczałek naraz. – Trzy czwarte piszczałek drewnianych było rozeschniętych i nieszczelnych, dlatego część trzeba było uszczelnić, a część odbudować. Piszczałki metalowe wymagały podlutowania, by instrument dało się nastroić – wyjaśnia D. Duda. Organy zyskały też nowe oświetlenie wewnątrz szafy organowej, lampkę dla organistów, a także nową, cichobieżną dmuchawę. Kompleksowo wyremontowano miech i przywrócono sprawność systemu kalikanta, dzięki czemu instrument może grać nawet w razie awarii prądu. – Naszym celem było uratować jak najwięcej oryginalnych elementów. Dziś organy znów brzmią pełnią głosu i mogą służyć kolejnym pokoleniom – podsumowuje.
Tak szybkie prace były możliwe dzięki pieniądzom pozyskanym z Programu Inwestycji Strategicznych „Polski Ład”. Jak poinformował wójt gminy Hażlach Grzegorz Sikorski w mediach społecznościowych – wniosek, który przygotował, uzyskał aż 146 tys. zł. dofinansowania przy łącznym koszcie 153 tys. zł. Proboszcz ks. A. Wieliczka wyraża nadzieję, że odnowione organy będą często rozbrzmiewać podczas koncertów i uroczystości parafialnych.