Niedziela 10 kwietnia br. to ważna data dla wałbrzyskiej społeczności. W tym dniu odbyły się dwie uroczyste Msze św. oraz ważne wydarzenie artystyczne. Najpierw o godz. 12.30 z inicjatywy Stowarzyszenia „Górnicza Pamięć” wspomniano górników, którzy przed ponad 25 laty, dokładnie 22 grudnia 1985 r., zginęli w wyniku wybuchu metanu w kopalni „Wałbrzych”. Ofiarami wypadku byli: Jan Bielecki (lat 38), Władysław Bancewicz (lat 18), Józef Czertarski (lat 26), Zygmunt Garnkowski (lat 28), Bogusław Haręza (lat 21), Janusz Juda (lat 40), Andrzej Knatiuk (lat 28), Henryk Mazurkiewicz (lat 42), Artur Mićko (lat 19), Zdzisław Siergiej (lat 26), Paweł Słomka (lat 23), Ryszard Szrejter (lat 34), Ryszard Sadzyński (lat 23), Roman Sławikowski (lat 18), Mirosław Sznajder (lat 27), Roman Staśkiewicz (lat 18), Tadeusz Wowk (lat 24), Jacek Wiśniewski (lat 21). W świątyni pw. Świętych Aniołów Stróżów zebrali się ich koledzy, rodziny, znajomi i przyjaciele, parlamentarzyści, prezydent miasta, duchowni na czele z dziekanem kapituły kolegiackiej ks. prał. Bogusławem Wermińskim. Był również obecny jedyny ocalały z wypadku Andrzej Zieliński. Modlitwom przewodniczył bp Ignacy Dec, który również wygłosił homilię. - Kiedy dzisiaj wspominamy naszych braci górników, spróbujmy jak siostra Łazarza odpowiedzieć na pytanie, czy wierzymy w życie wieczne - mówił do zebranych. - Dzisiaj Pan Jezus nas pyta, czy wierzymy, że oni żyją? Nie odeszli w nicość, pustkę. Odeszli do wieczności, tam gdzie i my idziemy. 22 grudnia 1985 r. przyszła boleść, utracono synów, ojców, braci, przyjaciół. W jednej chwili radość z oczekiwanych świąt przerodziła się w smutek. Biskup nawiązał również do tragedii sprzed roku, kiedy to w katastrofie pod Smoleńskiem zginął prezydent Polski śp. Lech Kaczyński z małżonką i członkami delegacji. - Wierzymy, że również ofiary tragedii sprzed roku odeszły do domu wiecznego, który nazywamy niebem. Ufamy, że wskutek tragedii smoleńskiej świat dowiedział się o Katyniu. Delegacja zdążała do Katynia, aby uklęknąć i modlić się w miejscu, gdzie zginęli w niewoli polscy oficerowie. Z każdego cierpienia rodzi się jakieś dobro. Wierzymy, że dobro się narodzi, tak jak narodziło się dobro z krzyża Jezusa Chrystusa. My chcemy trwać przy krzyżu Chrystusa, bo tylko Jezus daje życie wieczne. Wierzymy, że nasi braci żyją. Drodzy, módlmy się również w intencji naszej ojczyzny (...) Módlmy się, abyśmy mogli zawsze śpiewać: „ojczyznę wolną pobłogosław, Panie”.
Po modlitwie zebrani przeszli na cmentarz komunalny, gdzie odsłonięto pamiątkową tablicę z nazwiskami ofiar wypadku w kopalni „Wałbrzych”. Wieczorem o godz. 18 odprawiono Mszę św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Na zaproszenie członków wałbrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości odpowiedziało kilkadziesiąt osób. Koncelebrze przewodniczył ks. inf. senior Julian Źrałko, który modlił się wspólnie z ks. prał. Bogusławem Wermińskim, ks. Mirosławem Sowińskim oraz ks. Markiem Zołoteńkim. - Jak dobrze, że umiemy się modlić. Co byśmy dzisiaj robili nad trumnami najbliższych - pytał retorycznie w homilii prał. Wermiński. - Jak długo przetrwa dobro zrodzone w nas z tej smoleńskiej tragedii, w której wszystko jest tak symboliczne, czas i miejsce. Pierwsze jej owoce są widoczne, już nikt nie ukryje prawdy o Katyniu. W tamtych dniach usłyszano w Rosji słowo: Katyń. Rosja otrzymała szansę na konfrontację z własną historią. Natomiast my pamiętajmy, że chrześcijaństwo daje nadzieję. Widzimy, że w Polsce są ludzie szlachetni, zauważamy równocześnie tych, którzy żyją na tej ziemi, jedzą chleb z tej ziemi, ale nie kochają jej i ludzi mieszkających na niej. Miejmy świadomość, że można kupić lekarstwo za pieniądze, ale nie można kupić zdrowia. Można kupić dom, ale nie kupisz czystego sumienia. Możesz kupić kolegów, ale nie przyjaciół. Można mieć pieniądze na piękny grobowiec, ale nie można kupić życia wiecznego. Dbajmy więc o nasze szlachetne pełne poświęcenia życie - powiedział na zakończenie homilii. Po Mszy św. odbyło się „Requiem dla Prezydenta” w wykonaniu artystów scen wrocławskich, według scenariusza i reżyserii Janusza Telejko z Katolickiego Radia Rodzina.